Bohaterem dzisiejszego posta jest jarmuż, nie bez kozery należący do tak zwanych „super food”…
Skracając superlatywy naszego zielonego, kapustnego warzywa, wspomnę tylko, że zawiera mnóstwo wit. K, C, a także B i E oraz niesamowią ilość innych cudowności, jak fosfor, żelazo i nie tylko, jest także źródłem błonnnika, który jak wiemy wspiera nasze trawienie. Zawiera też dużo sulforafanu, który ma działanie antynowotworowe 🙂
I jak tu nie włączyć do jadłopisu takiego dobrodziejstwa? Dla mnie to nie było łatwe, bo jak napisała mi koleżanka „ogólnie to wredne smakowo zielsko” i trudno się z tym nie zgodzić, przynajmniej na surowo – nawet w koktajlach.
Choć zapewne znajdzie się wielu amatorów naszego zielonego bohatera na surowo, znalazłam sposób, by przemycić go do menu, jako chipsy 😀 I przyznaję, że odpowiednio doprawiony i upieczony jest fantastyczną przekąską i alternatywą w stosunku do kupnych chipsów, paluszków etc.. Zatem do dzieła 🙂
- 200g jarmużu – najlepiej już takiego rozdrobnionego
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- sól, czosnek i/lub papryka wędzona do smaku
Umyty jarmuż oczyszczamy z twardych łodyg. Dokładnie mieszamy (np. w misce) z oliwą i ulubionymi przyprawami. Kładziemy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Wstawiamy do nagrzanego do 150°C piekarnika na ok. 10-15 minut – w zależności od piekarnika.
Po 10 minutach warto sprawdzić, jak się ma nasz jarmuż, jeśli nadal jest miękki podpiekamy jeszcze ok. 5 minut.
Z pieczeniem jarmużu trzeba dość ostrożnie, bo łatwo go przypalić i wtedy jest gorzki, praktycznie nie do zjedzenia – tak, jak mój za pierwszym razem 😉
Próbujecie do skutku i smacznego 😋😋😋 Dzieci uwielbiają czipsy z jarmużu, więc to świetna okazja, by uczyć je zdrowych nawyków 🙂