Falafele – Najpyszniejsze…

Pewnego razu zdarzylo nam się odwiedzić za niedaleką wodą dobrych znajomych wegan. Przez kilka dni delektowaliśmy się wegańskimi specjałami… 😋😋😋

To były same pyszności 😁, jednak nasze serca, a właściwie podniebienia podbiły falafele… ❤ Jedliśmy samodzielnie i jako burgery w chlebie – oczywiście domowej roboty i byliśmy zachwyceni. Nie mogłam nie poprosić o sprawdzony przepis i w ten sposób falafele goszczą i w naszym menu.
Oryginalnie te kotleciki z ciecierzycy (cieciorki) pochodzą z krajów arabskich, są nieduże, okrągłe i smażone w głebokim oleju.
Moje są już z lekka zmodyfikowane, co widać na fotografii – są spłaszczone, jak kotlety, a dzięki temu ładnie się smażą w niewielkiej ilości tłuszczu i pasują do burgerów 😀
Podstawowym składnikiem falafela jest ciecierzyca (groch włoski) i bardzo ważne, by to nie była ciecierzyca z puszki, czy słoika, ponieważ to już jest ugotowane ziarno i kotleciki bedą się rozpadać. Jeśli chodzi o sodę, nie musicie jej użyć, jednak wtedy zalecam nieco dłuższe moczenie cieciorki. Zatem…

• ok. 300 gram ciecierzycy
• 1 łyżeczka sody oczyszczonej – opcjonalnie
• 1/2 pęczka pietruszki
• 2-3 ząbki czosnku
• 1 cebula
• 1 łyżeczka kuminu,
• po 1/2 łyżeczki soli, gałki muszkatołowej, cynamou, kardamonu, chili
• olej kokosowy, rzepakowy lub masło klarowane do smażenia

Ciecierzycę z sodą moczymy na noc w wodzie – tyle wody, by była 2-3 cm nad ziarnami.
Rano ciecierzycę blendujemy (tak przyda się dobrej jakości blender) z niewielką ilością wody, w której się moczyła. Dodajemy rozdrobniony czosnek, cebulę i pietruszkę oraz pozostałe przyprawy. Odstawiamy na ok. 1h. Po tym czasie na niewielkiej ilości tłuszczu smażymy kotleciki – nabierając 1 łyżkę ciasta. Możemy podać z duszonymi pieczarkami, sosem musztartowym, tahini czy czosnkowym – oczywiście według własnych upodobań… dziekuję za przepis kochani 😁❤😋

Smacznego 🤗