Pistacjowa czekolada z Dubaju

Miniony rok, to również szaleństwo pistacjowo-czekoladowej tabliczki z Dubaju.

Postanowiłam sprawdzić, czy faktycznie jest tak dobra, jak w krążących o niej legendach słychać – i jeszcze w 2024 wyczarowałam ten symbol dobrostanu 😀

Ponoć tradycyjnym składnikiem trącącej przepychem czekolady, jest ciasto kataifi – a to, jak się okazuje drobno pocięte ciasto filo – które już miałąm przyjemność używać do przepysznej zapiekanej fety (Grecja).

Zatem do dzieła – na dwie czekolady po ponad 400g każda, potrzebowałam:

  • 400g dobrej jakości czekolady, może być też gorzka
  • 150g ciasta filo lub kataifi
  • 80g kremu pistacjowego
  • 30-40g masła, np. ghee

Połowę przygotowanej czekolady, rozpuszczamy w kąpieli wodnej, delikatnie mieszając.

Lejącą czekoladą „wykładamy” foremki (u mnie były dwie) i nie pomijamy ścianek. Wkładamy do lodówki, a w tym czasie drobno kromimy ciasto filo (lub już rozdrobnione katafii) i wrzucamy na rogrzaną patelnię. Mieszu, mieszu aż do zrumienienia. Pod koniec dodajemy małso i jeszcze chwilku podsmażamy.


Ciasto przekładamy do większej miski i łączymy z kremem pistacjowym. Wykładamy nim foremki z zastygniętą czekoladą. Ponownie umieszczamy w lodówce i ropuszczamy drugą połowę czekolady. Roztopioną delikatnie nakładamy na naszą masę pistacjową i wkładamy do lodówki na kilka godzin.

Czekoladę można przyozdobić według uznania oczywiście 😉

Przyznaję, że wygląda i smakuje wyśmienicie 😀

Zatem Nowy 2025 Rok, rozpoczynamy na bogato i Wam również życzę zdrowia, radości, smaczności i pięknego życia w obfitości!!!

Udostępnij:

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x